
Przychodzą takie momenty kiedy aż chce się pisać. Wracają wspomnienia, ci sami ludzie, miejsca przedmioty. Prawda jest jedna. Choć byś bardzo chciał, nie odetniesz się od przeszłości. Bo są ludzie, którzy zawsze powiedzą cześć, nie zapomną. Jest ich niewielu, nie nazwiesz ich przyjaciółmi, raczej dobrymi znajomymi. Dziś jest taki dzień. Zawsze odcinałam się od przeszłości. Ale jest Muzyka. Ona łączy wszystkich zawsze wszędzie. Podobno co 40 człowiek na Globie jest muzykiem. Ja wiem, ze każdy nim jest. I choć najpiękniejszą muzyką jest cisza… życie w ciszy było by niemożliwe. Bo jak, wszystko śpiewa. Kiedy wybijam obcasami rytm, kiedy idę nocą z słuchawkami… nic nie istnieje tylko melodia, bit nadający sens temu co robię. I choć jestem niedoskonała dzięki niej staję się super star! Bless Beats. To prawda…. Święte i błogosławione… takty.
True, true, true! nie wyobrażam sobie życia bez muzyki;] bez taktu;] i bez wspomnień też... chociaż niektóre wolę zapomnieć, ale to niemożliwe chyba... natomiast jest muzyka;] i to podstawa;] buziak:*
OdpowiedzUsuńjest muzyka, jest pasterz, wspomnienia.
OdpowiedzUsuńuściski i piski na przywitanie od których aż w głowie huczy i chce się nagle żyć dalej, albo wrócić do tego co było.
bless beats. i pączki. milusio ^^
piątek??
http://www.youtube.com/watch?v=lUBrd3ASrD4
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :* :*