wtorek, 1 czerwca 2010

Rainbows, I'm inclined to pursue!

Dobry początek...

Nadchodzą zmiany, dlatego tu jestem.
Wiele sie dzieje... a jedyne pytanie jaki krąży mi po głowie to po co?!


To było tydzień temu...
Na stację paliw podjechał nowiutki srebrny peugeot 308. Wysiadła z niego wysoka zgrabna blondynka koło 30. Elegancka marynarka, spódnica, szpilki. Nie tankuje, nie kupuje papierosów. Podchodzi do zaparkowanego opodal transportera i zaczyna mówić podniesionym tonem, padają przekleństwa. Kierowca i pasażerowie, siedzą jak wryci, próbują się tłumaczyć. Mój współtowarzysz postanawia podejść i spytać czy kobieta nie potrzebuje pomocy. Wysokiej blondi nie trzeba bronić. Sama wie co zrobić, a umorusani farbą kolesie to jej współpracownicy. Za co dostali opieprz? Za opóźnienia w dostarczeniu raportów. Kiedy odjeżdżamy słyszymy zdenerwowany głos: „Jutro o 12 widzę u mnie na biurku wszystkie papiery!”.


Chcę być taka jak ona. Pewna siebie, daząca do wyznaczonego celu, choć po trupach.
I zmienie się. Postaram sie o lepszy angaż w tym naszym ziemskim teatrze...
Pytanie czy pomożecie?!

Pozdrawiam
Anielica.

1 komentarz: