żyła sobie dziwczynka. Miała normlane życie. Szkoła, koledzy, rodzina.
I choć nigdy nie była szkolną gwiazdą żyła dalej, w cieniu innych.
Czasami się buntowala, ale nie miała siły przebicia. Zmieniała szkoły, wybierała te najdalej od domu. Miała marzenia, całą głowę marzeń. Wiedziała, że się nie spełnią.
I choć nigdy nie była szkolną gwiazdą żyła dalej, w cieniu innych.
Czasami się buntowala, ale nie miała siły przebicia. Zmieniała szkoły, wybierała te najdalej od domu. Miała marzenia, całą głowę marzeń. Wiedziała, że się nie spełnią.
Nie wierzyła w filmowe "wierz, a spełni się" od dnia kiedy bardzo chciała mieć przyjaciela na zawsze, a ten ją zdradził.
Były dni kiedy dotykła nieba, słońce muskało jej policzki i wszytsko wokoło grało jej wymarzona melodię. Ale to zawsze były samotne dni.
Były dni kiedy dotykła nieba, słońce muskało jej policzki i wszytsko wokoło grało jej wymarzona melodię. Ale to zawsze były samotne dni.
Nie czuła sie dobrze w towarzystwie, niepewna siebie. Choć była glośna, może za bardzo, i niby odprężona, źle się czuła we własnej skórze. Wkońcu wydoroślała, ale nie jest jeszcze dorosła. daleko jej do tego. Ale wie czego chce, chyba. Zrezygnowała z niepotrzebych rzeczy i ludzi. Jest z tymi którzy tego chcą, nikogo nie zmusza, nie błaga o spojrzenia, stara sie sama sobie wystarczać :)
I dobrze jej z Tym.
Miałam ochote to skasować :/
E. i Agu dziękuję za komenty :*
A wiecie co dziś znalazłam? Stary zakurzony blog Karusi:
http://blog.tenbit.pl/anielica-poranka/
I dobrze jej z Tym.
Miałam ochote to skasować :/
E. i Agu dziękuję za komenty :*
A wiecie co dziś znalazłam? Stary zakurzony blog Karusi:
http://blog.tenbit.pl/anielica-poranka/
Kiedy to było...
wracam do ENHK....